1 …W owym czasie rozpoczęło się wielkie prześladowanie zboru w Jerozolimie i wszyscy, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po okręgach wiejskich Judei i Samarii.4 Wszakże ci, którzy się rozproszyli, szli z miejsca na miejsce i zwiastowali dobrą nowinę.
Prześladowania przeniosły ewangelizację tam gdzie miała być. Znacząca jest informacja, że jedni cierpią i umierają w więzieniach, uciekinierzy natomiast swobodnie mogą zwiastować Chrystusa. Ci, którzy się rozproszyli musieli zdecydować, czy będą uchodźcami, czy misjonarzami.
Uchodźca stale boi się by wrócić i jest przestraszony, by pójść naprzód. Boi się przeszłości i przeraża go przyszłości. Życie uchodźcy jest podporządkowane obawom, strachowi.
Misjonarze patrzą na swoje życie jako okazję, by podzielić się Chrystusem. Życie misjonarzy jest wypełnione trudem, wytrawnością i radością doświadczeń w Chrystusie.
“Niepowodzenia są jak noże, które albo służą nam albo nas tną, ponieważ chwytamy je za ostrze albo posługujemy się nimi.” J. R. Lowell
Jak reagujemy? Doświadczenia to katastrofa, czy okazja, by podzielić się Jezusem z tymi, którzy Go potrzebują? Można się poddać lub nie, zrezygnować lub tworzyć historię.
Mecze siatkówki i koszykówki charakteryzują się pewnym ciekawym elementem – czasem na krótką naradę strategiczną. Ludzie na trybunach nie mają nic przeciwko 30 sekundom narady, ale nie zapłacili za bilet by oglądać same narady, oczekują gry. Chcą widzieć, czy ich zespół może pokonać przeciwnika. Czasem chrześcijanie zbierają się razem w niedzielę, w tygodniu i radzą. Skuteczności kościoła nie mierzy się spotkaniami, ale czy głosimy Jezusa.
Filip popatrzał na złą sytuację i powiedział: “Boże umieściłeś mnie tutaj w jakimś celu.”
Jednym z zadziwiających faktów jest, że do Samarii dociera ewangelia mimo, że żaden pobożny Żyd nie przyszedłby tu dobrowolnie. Jeśli pierwszy kościół miał być posłuszny Bogu i nieść Ewangelię do Judei, Samarii i aż do ostatniego krańca ziemi, bariera jaką tworzyło uprzedzenie, musiała być zniszczona. I Bóg to uczynił. Podobną sytuację rejestruje Biblia w mieście Niniwa. Jonasz początkowo niechętny po trzydniowym pobycie w motelu “Pod wielorybem” podjął się pracy misyjnej.
Oto pierwsza uwaga:
Uchodźca czy misjonarz?
Dwa światy ludzi. Szczepan gotowy, by umrzeć dla swoich przekonań – Szaweł skłonny zabić dla przekonań. Jeden poświęcił wszystko dla Jezusa – drugi poświęcił wszystko prawu. Jeden gorący dla Królestwa Bożego, drugi gorący by powstrzymywać Królestwo Boże. Jeden zaangażowany w rozwój kościoła, drugi zaangażowany by go zniszczyć.
Ożywienie może zacząć się od jednej osoby gotowej zapłacić cenę, ale i prześladowanie może zacząć się od jednej osoby gotowej też zapłacić cenę.
Filip znalazł się w centrum przebudzenia.
Kiedy szukamy ożywienia, wygłaszamy kazanie do uratowanych – kiedy szukamy przebudzenia ewangelizacyjnego, wygłaszamy kazanie do przegranych!
UWIERZYLI (…)
„Uwierzyli” i byli „ochrzczeni” te dwa fakty wskazują, że Samarytanie przeżyli zbawienie. Nie była to agitacja, przeciąganie – doświadczenia są autentyczne. Zwiastowanie inspirowało do podjęcia decyzji.
Przybywają posiłki – Piotr i Jan a to, mówiąc językiem dzisiejszym, brygada antyterrorystyczna do zwalczania diabelskich zasadzek na duchowe życie ludzi.
Dzisiaj zbyt wielu ludzi nie słyszy, że coś jest grzechem. Jesteśmy bombardowani przez media przedstawiające grzech jako coś atrakcyjnego. Wydźwięk grzechu jest podawany jako coś normalnego, przyzwoite zachowanie! Kaznodzieje rozmywają wydźwięk moralny grzechu, standardy biblijne schodzą na dalszy plan aż grzech staje się przyjętym zachowaniem! Rzeczy mogą być akceptowane w oczach ludzi, ale nie w oczach Wszechmocnego Boga – grzech jest grzechem! Lubimy zwiastowanie głaszczące z włosem, tylko nie w odwrotną stronę.
Kiedy ktoś naprawdę jest przemieniony, uratowany – pojawia się zmiana w każdym obszarze życia tej osoby, życia towarzyskiego, rodzinnego, zachowania biznesowego, zwyczajów, języka. Czasem otrzymujemy zniekształcony obraz jak w “gabinecie luster” i wtedy potrzebujemy spojrzeć w lustro Słowa Bożego. Zbawienie nie jest tylko decyzją, by posprzątać coś co zepsuliśmy i zaczęliśmy uczęszczać do kościoła, nie jest wystarczającym by przeczytać Biblię, to nie jest wystarczającym by być oddanym rodzinie i modlitwie, musi być prawdziwa pokuta i wiara, która wynika z “nowo narodzenia!”
Misjonarze – nie uchodźcy.
Zauważmy, że zanim dokonał się jakikolwiek cud ludzie najpierw zostali poruszeni nauczaniem, mocnym zwiastowaniem, byli jak porażeni prądem. Chrześcijanie otrzymali upoważnienie do zmagania się z życiem i do zdobywania człowieka zgubionego w trudnej rzeczywistości. Zadajemy sobie pytanie czy znaki towarzyszące naszej wierze są wystarczające by ludzie zaczęli szukać Boga i wierzyć, że On może poprzez ludzi wierzących działać w sposób zadziwiający? Dla przeciętnego człowieka Chrystus jest nieprawdopodobny od początku do końca. Chrześcijaństwo jest faktem i wiara nasza świadczy o faktach i musi być gotowa podjąć ryzyko wyjścia do świata upośledzonego grzechem.
Parafrazując słowa Ap. Pawła można powiedzieć: „bo jeśli wiara wasza wyda głos niepewny, jak inni będą się garnąć do Boga?”. Jeśli świadectwo nasze będzie niewyraźne, nieokreślone, mgliste, wtedy pozostanie już tylko jedno: “kto nie uwierzy, będzie potępiony”.
„postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd…”
Jeśli jest coś POTEM, to muszę mieć argumenty na obronę mojego stylu życia. Nie możemy wejść w to „potem” i rozłożyć bezradnie ręce mówiąc a ja myślałem, że wszystko kończy się na ziemi. Na pytanie o sens życia i samo życie odpowiedź daje tylko Biblia i Bóg. Wielu śmiertelnie chorych chodzi po ziemi nie wiedząc, że są martwi duchowo już za życia.
Jezus powiedział: ”Ja jestem ŻYCIEM”. Dopóki On nie stanie się twoim życiem nie znajdziesz odpowiedzi na sens życia. Sens życia to droga, prawda i życie w Jezusie.
Podpowiem jaki jest wzór na sens życia:
MR + ZL + GE = NU
Miej Relacje + Zatroskanie Ludźmi + Głoś Ewangelię = Nowi Uczniowie
To jest wzór Ducha Świętego dla rozproszonych zwolenników Jezusa.
Kim jestem? Uchodźcą czy misjonarzem?