“I wywiódł ich aż do Betanii, a podniósłszy ręce swoje, błogosławił ich. I stało się, gdy ich błogosławił, że rozstał się z nimi. A oni wrócili do Jerozolimy z wielką radością. I byli zawsze w świątyni, chwaląc Boga.”/Łk 24.50-53/
Wniebowstąpienie w całym spektrum tematów jakie kaznodzieje lubią poruszać jest właściwie traktowane marginalnie. Podniesiono do rangi święta wniebowzięcie Marii, które nie ma biblijnego uzasadnienia i jest poglądem opartym na legendach, a tymczasem biblijnie udokumentowane zdarzenie przemija prawie bez echa. Łukasz przekazuje niezwykłą relację, którą można by uznać za opowieść i fantazję autora, ale to są fakty. Ku niebu wznosi się człowiek używając samolotów i pojazdów kosmicznych. W pojęciu „niebo” szukają natchnienia malarze, poeci, pisarze. Dla chrześcijanina, to wydarzenie ma również znaczenie. Jest ono następstwem zdarzeń, które je poprzedziły: ukrzyżowanie i zmartwychwstanie. Przekazując drugą część swego testamentu, ostatniej woli, Jezus powiedział:
“A takie, znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą (…) a choćby coś trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją”. “…ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.” Podniósł ręce by błogosławić uczniów i tak w sposób widzialny wzniósł się do góry. Ten moment musiał kiedyś nastąpić i nie mogło stać się to w ukryciu. Wniebowstąpienie musiało nastąpić zanim Duch Św. został wylany, ale również dlatego by w pełni objawiła się chwała Jego zmartwychwstania – Jan.17.5 “a teraz Ty mnie uwielbij, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u ciebie, zanim świat powstał.” Musiał nadejść taki dzień po zmartwychwstaniu, zdecydowany, wyraźny kiedy Jezus powrócił do Ojca. Nie mogło być tak, że ukazywałby się coraz rzadziej i rzadziej aż ustałyby Jego pojawienia się. Wtedy ludzie mogliby zwątpić czy On nadal żyje, gdzie jest i gdzie my będziemy? Czym zatem było i jest Wniebowstąpienie?
- WNIEBOWSTĄPIENIE BYŁO ZAKOŃCZENIEM
Zakończył się czas wcielonego pobytu Jezusa na ziemi. Wniebowstąpienie mówi nam o rzeczywistości, do której zdążamy. Uświadamiamy sobie, że żyjemy tu oczekując wejścia do wieczności, która nie jest wyimaginowaną krainą. Ziemię niejako mamy we krwi. Wniebowstąpienie mówi nam o naszej Ojczyźnie. Nie rozstajemy się z ojczyzną, ale wracamy do ojczyzny. Tam będzie żywy Kościół Jezusa Chrystusa a nie denominacje. Tam przed Bogiem zdamy sprawę nie z poglądów, ale z szafarstwa swego na ziemi. Wydaje się, że zbyt często poświęcamy wiele uwagi tylko swojej duchowości, ale w wieczności będziemy z innymi.
“Skupienie całej uwagi tylko na osobistej duchowości gdy ognie piekielne szaleją, jest równoznaczne z postępowaniem strażaków golących się przed wyjazdem na akcję.” – R.Bonnke Co Bóg mówi dzisiaj przez Wniebowstąpienie do Kościoła? Czy Bóg dzisiaj mówi szeptem? Uczniowie usłyszeli odpowiedź co jest ich zadaniem; patrzeć w niebo czy ziemię? Nie musimy wyczekiwać z pytaniem co dalej? “Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszystkiemu stworzeniu” Gdyby nie było Wniebowstąpienia ludzie mogliby ciągle oczekiwać, że Jezus za nich wykona to zadanie, bo jest, wędruje po ziemi, a oni byliby tłem dla Jego ewangelizacji.
- WNIEBOWSTĄPIENIE BYŁO POCZĄTKIEM
Jezus musiał wstąpić do Ojca by “wypchnąć” moc Ducha Św. Jezus nawet powiedział, że nie może tego uczynić tak długo jak nie wróci do Ojca, a ludzie nie nauczą się żyć wiarą. “Lepiej dla was, żebym Ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was.” Wniebowstąpienie było początkiem oczekiwania na ewangelizację w mocy Ducha Św. z wszystkimi symptomami tej ewangelizacji jak: znaki i cuda, demaskowanie diabelskiego oddziaływania na ludzi, wyposażenia w narzędzia, jakimi są dary Ducha Św., do zwalczania destrukcyjnego działania piekła.
- WNIEBOWSTĄPIENIE BYŁO KORONACJĄ
Jezus zajął należne mu miejsce. Nikt inny nie został posadzony obok Ojca i nikt nie ma prawa być pośrednikiem zbawienia. To On wszystko wykonał doskonale i On wstawia się za nami przed Ojcem aż do dnia kiedy wszelka władza zostanie przekazana Ojcu: “Potem nastanie koniec, gdy odda władzę królewską Bogu Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc. Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje.”/1Kor.15.24-25/ Wniebowstąpienie pokazuje, kto jest naszym Zbawicielem, kto miał moc zbawić grzesznika, kto miał moc nad śmiercią, kto żyje i jest godzien swego święta na ziemi. Wniebowstąpienie było ukoronowaniem planu zbawienia.
- WNIEBOWSTĄPIENIE JEST NADZIEJĄ
I tak w sposób widzialny wzniósł się do góry. Obłok wskazuje na sposób powtórnego przyjścia Jezusa. “…i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą…”/Mt 24.30/ “Oto przychodzi wśród obłoków, i ujrzy go wszelkie oko…”/Obj 1.7/ Jezus powróci, to nie jest pożegnanie na zawsze. Poselstwo aniołów skierowane do zapatrzonych apostołów wprowadza pewną równowagę w napięcie jakie nagle powstało: “tak dokładnie będzie jak to teraz widzicie” Jezus powróci. Aniołowie odwrócili uwagę od straty, na nadzieję. Przez zwiastowanie o powrocie Chrystusa jesteśmy zachęcani do czuwania. Życie bez czuwania może wprowadzić nastrój, że mamy jeszcze dużo czasu a jest to najbardziej niebezpieczne ze złudzeń. Najboleśniejszym słowem może być słowo “za późno”. Nie był to jednak czas by stać i patrzeć z rozrzewnieniem w niebo, ale spojrzeć na ziemię i zobaczyć dzieło do wykonania. Nie ma czasu na tęskne i pełne zachwytu przyglądanie się, bo gdy tylko zstąpi Duch Św. w Jerozolimie rozpocznie się ogromna praca. Są chrześcijanie, którzy zajmują się tylko spoglądaniem w niebo i wypatrywaniem znaków poprzedzających przyjście. Nie jesteśmy powołani by stać i patrzeć w niebo:
“macie iść do Jerozolimy, macie zadanie”. Chrześcijanie powinni pilnować się by spoglądając nadto długo w niebo nie zapomnieli o swoich obowiązkach tu na ziemi. Bardzo ważnej rzeczy dokonał Bóg, uwalniając Kościół od natychmiastowego oczekiwania na rychły powrót a podkreślając ogrom czekającej pracy. Oczekiwanie, ale w działaniu. Temu wezwaniu “Pan nadchodzi” zostanie podporządkowana cała działalność Kościoła. Wniebowstąpienie jest dla nas ostrzeżeniem, aby nigdy nie dać się tak pochłonąć czasowi, by zapomnieć o wieczności, nigdy nie pozwolić świeckim sprawom, chociażby bardzo ważnym do tego stopnia odwrócić naszą uwagę od Boga, abyśmy zapomnieli o Jego istnieniu. Wniebowstąpienie to tryumfalny powrót Zbawiciela do Ojca, powrót zwycięzcy nad grzechem, szatanem i śmiercią.
- WNIEBOWSTĄPIENIE JEST ZLECENIEM
Nasza wiara nie musi zatrzymywać się na grobie, nawet najpiękniejszym z wymyślnym epitafium, ale na nadziei, którą dał nam Jezus: “Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! W domu Ojca mego wiele jest mieszkań;…”Jan.14.1-2/ Uczniowie nie odchodzą smutni, opłakując stratę. Wracają z wielką radością, chwaląc Boga w świątyni codziennie. Oni nie doświadczają nieobecności Jezusa, Jego braku, ale biegną do reszty uczniów uradowani, że Jezus został wzięty do Ojca. Dlaczego zajmujesz się patrzeniem w górę? Czasami to jest nadal łatwiejsze, by szukać czystego świata tam w górze. Widzimy tyle zła i rzeczy niewłaściwych. Kiedy Jan był w więzieniu, wysłał posłańców, by spytać Jezusa:
“…Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też innego oczekiwać mamy? I odpowiadając, rzekł im: Idźcie i oznajmijcie Janowi, coście widzieli i słyszeli: Ślepi odzyskują wzrok, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, a głusi słyszą, umarli są wskrzeszani, ubogim opowiadana jest ewangelia.” Naszym zadaniem jest zdobywać ludzi dla Chrystusa, nauczać ich, jak mają wypełniać Jego polecenia. Jezus wie, że jest to trudne zadanie, dlatego zapewnia nas o swojej obecności: “A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni…” /Mt 28,20/. Ap. Paweł doświadczył tego posilenia: “W pierwszej obronie mojej nikogo przy mnie nie było, wszyscy mnie opuścili: niech im to nie będzie policzone; ale Pan stał przy mnie i dodał mi sił, aby przeze mnie dopełnione było zwiastowanie ewangelii, i aby je słyszeli wszyscy poganie; i zostałem wyrwany z paszczy lwiej.”/2Tym 4.16-17/
Wniebowstąpienie to szczególny dzień przypominający o obecności Jezusa wśród nas: “Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”(Mt 18,20). “Chodząc po ziemi, trzeba trzymać głowę w niebie, dopóki nie przeniesiemy się tam całkowicie” (Bolesław Prus) Jezus wrócił jakby do przeszłości, do nieba, ale oczekuje mnie w bardzo zwykłych miejscach i zwykłych drogach z nadzwyczajną mocą i miłością. Oto Zbawiciel, który nigdy nie zostawia nas samych nawet gdy wstępuje do Ojca. “Drogą do nieba jest wypełnianie obowiązków na ziemi” (Johann Heinrich Pestalozzi) Wniebowstąpienie, to szczególny dzień rozpalający moją nadzieję i oczekiwanie na spotkanie z moim Panem i królem. Powiedziano nam: “On wróci”. Nie zostawił nas.